Oświadczenie Stowarzyszenia NOMADA w sprawie Kamila Qandil – pracownika PAH

Oświadczenie Stowarzyszenia NOMADA w sprawie Kamila Qandil – pracownika PAH

Kamil Qandil, pracownik Polskiej Akcji Humanitarnej 2 września 2013 roku, mimo wizy pracowniczej, nie został wpuszczony do Izraela przez służby graniczne tego państwa. Jako Stowarzyszenie NOMADA pragniemy wyrazić nasze ogromne zaniepokojenie brakiem zdecydowanej reakcji na to zdarzenie zarówno ze strony polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, prowadzącego program Polska Pomoc na terytoriach Zachodniego Brzegu, jak i fundacji Polska Akcja Humanitarna.

Kamil Qandil, polski pracownik humanitarny, został zatrzymany na lotnisku Ben Guriona w poniedziałek 2 września. Po kilkudniowych wakacjach w Polsce, wracał do Jerozolimy, by dokończyć projekt remontowania cystern na Zachodnim Brzegu, realizowany przez Polską Akcje Humanitarną i finansowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Kamil otrzymał zakaz wjazdu do państwa Izrael, ale zarzuty jakie mu postawiono nie zostały przedstawione ani jemu, ani jego prawnikowi. W ten sposób nie ma żadnych szans obrony. Jest to sprzeczne z zasadami uczciwego i bezstronnego procesu sądowego.

Stowarzyszanie Nomada przez 2 lata pracowało na tym samym terenie Zachodniego Brzegu, realizując projekty rozwojowe, również korzystając ze środków finansowych pochodzących z Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rzeczpospolitej Polskiej. Wiemy, jakie problemy można napotkać, realizując projekty w tym regionie. W związku z tym bardzo cenimy pracę, którą wykonuje tam Kamil i PAH.

W przypadku realizacji projektów humanitarnych finansowanych ze środków MSZ zarówno wyznaczenie priorytetów stojących u podstaw pracy polskich organizacji, jak i kontrola wykonania zleconych obowiązków, leży po stronie polskiego ministerstwa. To co jest realizowane na danym terenie przez organizacje społeczne, jest zgodne z założeniami polityki polskiego rządu, który bezpośrednio finansuje nasze działania i pracę. Pracowniczki i pracownicy humanitarni mają prawo do ochrony i pomocy ze strony władz swojego kraju, szczególnie w obliczu jakichkolwiek zagrożeń i sytuacji mogących zakłócić realizowane działania. To właśnie pracownicy/-czki humanitarni, pracujący na terenie innego państwa, które MSZ zdecydował się objąć swoim wsparciem w „Planie współpracy rozwojowej”, narażeni są na wiele niedogodności i niebezpieczeństw. To te pracowniczki i pracownicy są postrzegani jako reprezentujący władze naszego kraju na danym terenie, a także polskie społeczeństwo oraz organizacje, które ich zatrudniają.

Sprawa Kamila jest nam o tyle bliska, że dokładnie rok temu, podobny scenariusz spotkał współpracowniczkę Stowarzyszenia Nomada, która przyjechała jako wolontariuszka, aby zrealizować film edukacyjny, będący częścią projektu finansowanego ze środków programu Polska Pomoc Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP. Podobnie jak Kamil została zatrzymana na lotnisku i poddana wielogodzinnym przesłuchaniom. Podobnie jak i on odmówiła wydalenia do kraju i zdecydowała, że chce, aby jej strawa została rozpatrzona przez sąd. My, jej koleżanki i koledzy, zrobiliśmy wszystko, aby jej pomóc, od samego początku czując, że jest to nasza wspólna sprawa i moralny obowiązek. Staraliśmy się jej dać jak największe wsparcie. Mimo braku środków finansowych na pokrycie kosztów rozprawy oraz na wynajęcia adwokata, postanowiliśmy zwrócić się do naszych przyjaciół o wsparcie. Organizując akcje benefitowe w wielu krajach udało nam się pokryć wysokie koszty rozprawy sądowej, której rezultatem był werdykt izraelskiego sądu dający naszej wolontariuszce prawo do pozostania na terenie Izraela i Autonomii Palestyńskiej. Dzięki czemu mogła ona zrealizować film prezentowany później w wielu miastach Polski i Europy, finansowany i firmowany logotypami Polskiej Pomocy i MSZ.

W takiej sytuacji rozumiemy poczucie odpowiedzialności wobec pracownika czy pracowniczki, którzy w związku z wykonywaną pracą napotykają na trudności, zagrażające im prywatnie, ale również stawiają pod znakiem zapytania powodzenie projektu. Nie wyobrażamy sobie, żeby w takiej chwili pozostawić tą osobę samą.

U podstaw naszej pracy leży przekonanie o słuszności i konieczności pomocy osobom, które żyją w trudnych warunkach wynikających z różnego typu zagrożeń – zarówno katastrof naturalnych, jak i okupacji i konfliktów zbrojnych. Pomagając innym, nie możemy zapominać o nas samych. Powinniśmy mieć poczucie bezpieczeństwa ze strony władz naszego państwa i naszych pracodawców. Te właśnie podmioty reprezentujemy, wykonując w ich imieniu pracę na rzecz poprawy warunków życia innych ludzi.

Znamy Kamila i popieramy jego działania, wiemy jak ważne jest to co robił dla lokalnej ludności palestyńskiej Południowego Hebronu. Mamy nadzieję, że wróci do pracy w Południowym Hebronie.

Zarząd Stowarzyszenia NOMADA

Źródło: http://nomada.info.pl/