Jerozolima: stolica dyskryminacji

Jerozolima: stolica dyskryminacji

Politycy uwielbiają składać przysięgi na wierność Jerozolimie przy każdej okazji – możemy tylko mieć nadzieję, że przynajmniej niektóre z nich znajdą odzwierciedlenie w konkretnych działaniach mających na celu poprawę sytuacji dziesiątków tysięcy studentów żyjących w mieście w nieprawdopodobnych warunkach.

Ponad 1.100 nieistniejących sal lekcyjnych; 40% uczniów nie zdających do 12 klasy, brak funduszy na kształcenie edukatorów i psychologów, rodzice, a nie gminy, od których oczekuje się finansowania biblioteki szkolnej oraz Ministerstwo Edukacji, które uchyla się od swoich obowiązków. To tylko niektóre z punktów obrazujących kondycję systemu edukacji w Jerozolimie Wschodniej, w której uczy się 80 tysięcy uczniów, lub inaczej – w której powinni się uczyć. Sytuacja ta jest wynikiem celowego i drastycznego obcinania funduszy.

Jak wynika z raportu opublikowanego przez Ir Amim oraz Stowarzyszenie na Rzecz Praw Obywatelskich w Izraelu, największym problemem systemu edukacji w Jerozolimie Wschodniej jest brak sal lekcyjnych. Osiemnaście miesięcy temu Sąd Najwyższy orzekł, że „Dyskryminacja w dostępie do edukacji w Jerozolimie Wschodniej dotyka dużą część populacji, która nie jest w stanie realizować swoich podstawowych praw zagwarantowanych przez prawo”. Sędzia dodał, że podjęcie działań zmierzających do poprawy zaistniałej sytuacji może jedynie częściowo przyczynić się do rozwiązania problemu.

Władze Jerozolimy z dumą podkreślają, że budowane są obecnie setki nowych pomieszczeń, ale to także nie rozwiąże problemu niedoboru klas. W tym samym czasie miasto promuje projekty kierowane dla ludności żydowskiej, realizowane w dużych dzielnicach sąsiadujących z Jerozolimą Wschodnią, które mogłyby zostać zaadoptowane pod rozbudowę istniejących szkół. I tak na przykład w dzielnicach Abu Tor, Issawiya i Silwan, uczniowie mogą zobaczyć na własne oczy, jak szkoła, do której niegdyś uczęszczali zostaje przemianowana na obiekt turystyczny mający stać się atrakcją w „Mieście Dawida”.

Państwo, które uchyla się od wzięcia odpowiedzialności za sytuację w Jerozolimie Wschodniej, doprowadziło do rozwoju licznych uczelni prywatnych prowadzonych przez różne organizacje. Warunki oraz standardy nauczania w tych szkołach są o wiele niższe niż w szkołach publicznych, gdzie tylko jednej czwartej uczniów udaje się znaleźć miejsce.

Politycy, zarówno z prawej jak i lewej strony, z miłością przysięgali wierność Jerozolimie i deklarowali suwerenność – miejmy nadzieję, że przynajmniej część z tych obietnic przełoży się na konkretne działania mające na celu poprawę tragicznych warunków dziesiątków tysięcy uczniów w mieście.

źródło: Haaretz

tłum. DM