Hana al-Shalabi, kolejna ofiara „administracyjnych zatrzymań”, prowadzi strajk głodowy

Hana al-Shalabi, kolejna ofiara „administracyjnych zatrzymań”, prowadzi strajk głodowy

Hana al-Shalabi ogłosiła strajk głodowy 13 dni temu. Jej decyzja nie jest podyktowana jedynie chęcią podtrzymania walki Khadera Adnana z niesprawiedliwą polityką izraelskiego sądownictwa. Jest także wynikiem podtrzymania sprzeciwu wobec procederu tzw. „administracyjnego zatrzymania”, za sprawą którego kobieta trzymana jest w areszcie od ponad 2 lat bez postawionych zarzutów i sprawiedliwego sądu.

Hana al-Shalabi została aresztowana 14 września 2009 roku na mocy nakazu „administracyjnego zatrzymania”. O 1:30 w nocy izraelscy żołnierze i 12 wojskowych jeepów okrążyło jej dom w wiosce Burgin, niedaleko Dżeninu na Zachodnim Brzegu. Żołnierze wyrzucili całą rodzinę z domu i rozpoczęli przeszukiwanie domu Hany. Nie znaleźli nic, co mogłoby wydać im się podejrzane. Zwrócili jednak uwagę na zdjęcie brata Hany, Samera, który w 2005 roku został zabity przez izraelską armię. Na oczach zgromadzonej przed domem rodziny jeden z żołnierzy podarł zdjęcie Samera. Wtedy też wszyscy żołnierze zaczęli krzyczeć na rodzinę Hany i obrzucać ją obelgami. Gdy ojciec dziewczyny stanął w obronie swojej rodziny próbując powstrzymać tę upokarzającą scenę, żołnierze uderzyli go w pierś kolbą karabinu. Wyjątkowo zdenerwowana matka Hany zemdlała pod wpływem tej okrutnej sceny. Chwilę później żołnierze boleśnie ciasno skuli Hanę kajdankami i wywieźli do aresztu.

Przez wiele następnych dni Hana poddawana była wyczerpującym, wielogodzinnym przesłuchaniom i upokarzającemu traktowaniu. Któregoś dnia Hana nie wytrzymując dłużej obrzucania obelgami, stresującego traktowania i męczących przesłuchań, zaczęła krzyczeć na jednego ze śledczych, w efekcie czego uderzył ją w twarz i zaczął bić po ramionach i rękach. Strażnicy odprowadzili pobitą Hanę z powrotem do celi, gdzie kontynuując upokarzanie, przywiązali ją do ramy łóżka i zaczęli robić jej w takiej pozycji liczne zdjęcia.

29 września 2009 roku dowódca wojskowy Ilan Malka wydał nakaz zatrzymania Hany z tytułu „administracyjnego zatrzymania” opierającego się na założeniu, że stanowi ona zagrożenie dla „bezpieczeństwa regionalnego”. Zatrzymanie miało wygasnąć 28 marca 2010 roku, jednak w wyniku „tajnych informacji” i niejasnych zeznań pewnej zakonnicy, Hana miała zamiar przeprowadzić atak terrorystyczny. Ponadto sędzia stwierdził, że Hana podjęła już pierwsze przygotowania do przeprowadzenia ataku, nie przedstawił jednak żadnych dowodów potwierdzających ten zarzut.

Członkowie Adameer (Stowarzyszenia Grup Wsparcia Pomocy dla Więźniów i Obrońców Praw Człowieka) twierdzą, że decyzja sędziego budzi poważne wątpliwości i zastrzeżenia co do uczciwości procesu. Siedemnastodniowe dochodzenie Agencji Bezpieczeństwa Izraela nie wykazało żadnych podejrzeń wobec Hany, nie potwierdziło też tezy o rzekomych „intencjach” zatrzymanej, o których mówił sąd. Ponadto sąd nie wykazał żadnych dowodów powiązań Hany z żadnymi palestyńskimi grupami politycznymi i wojskowymi, nie mógł tym samym stwierdzić, czy planowała działać sama czy też we współpracy z kimś. Domniemywany charakter współpracy nigdy nie został zbadany ani udowodniony. A zatem wszelkie podejrzenia w stosunku do Hany zostały wysnute niesprawiedliwie, bezpodstawnie i niejasno, a zatrzymanej nie dano możliwości do obrony. Chociaż administracyjne nakazy zatrzymania wydawane przez izraelskiego dowódcę wojskowego podlegają rewizji i apelacji przez sąd wojskowy, ani prawnicy ani zatrzymani nie otrzymali pozwolenia zapoznania się „tajnymi informacjami” będącymi podstawą do zatrzymania.

Adwokaci Hany wielokrotnie apelowali i wnosili odwołanie od jej administracyjnego nakazu zatrzymania, jednak sąd zawsze odrzuca ich apelacje i w kółko odnawia jej areszt tytułem  „administracyjnego zatrzymania”.

Hanie wciąż nie postawiono konkretnych zarzutów, wszelkie domniemane oskarżenia są całkowicie bezpodstawne i niczym nie poparte. 16 lutego 2012 roku sąd po raz kolejny wznowił jej administracyjny nakaz zatrzymania przedłużając tym samym areszt Hany o kolejne 6 miesięcy. Rozgrywający się niedawno na naszych oczach bohaterski protest Khadera Adnana zwrócił całemu światu uwagę na zmagania palestyńskich więźniów. Hana al-Shalabi czuje się dziś w obowiązku podtrzymania presji w stosunku do izraelskich zatrzymań administracyjnych i protestowania przeciwko krzywdzącemu postępowaniu izraelskiego sądownictwa.

oprac. Karolina Kunda-Kuwieckij