Mniej pieniędzy dla Gazy

Mniej pieniędzy dla Gazy

Dokładnie wtedy gdy Gaza najbardziej potrzebuje pomocy finansowej od organizacji pozarządowych aby podtrzymać egzystencję jej 1,5 mln mieszkańców, darczyńcy wycofują się ze strachu przed oskarżeniami o „wspieranie terroryzmu”.

Norweski lekarz, Mads Gilbert, doświadczył dramatycznej sytuacji zdrowotnej w Gazie kiedy przebywał w słabo wyposażonym szpitalu al-Szifa podczas izraelskich bombardowań w grudniu 2008 r. Pracując w służbie zdrowia i aktywnie działając na rzecz potrzebujących od 1981 r., wyjechał do Strefy Gazy latem zeszłego roku. W al-Zejtun, poznał rodzinę Samuni, która podczas ostatniej ofensywy Izraela straciła około 30 krewnych. Amal Atteia Samuni znalazł w gruzowisku brat. Była bliska śmierci z powodu odwodnienia i wyczerpania. Gilbert i jego zespół potrafili doprowadzić 9-latkę do stanu Lucky, najwyższego z trzech stopni, według którego medycy dokonują podziału pacjentów; a to oznacza że niedługo będzie w stanie chodzić i mówić.

Poziom Lucky (szczęściarz) w niewielkim stopniu opisuje sytuację Amal. Jej dom został zniszczony, teraz mieszka w obozie dla uchodźców wśród walącej się infrastruktury, z ograniczonym dostępem do edukacji i opieki zdrowotnej. Izraelska blokada Gazy uniemożliwia dostarczanie niezbędnych przedmiotów od materiałów szkolnych po materiały budowlane, wstrzymywane są również akcje pomocy medycznej. Dzieci takie jak Amal cierpią z powodu traumy różnego stopnia, mają jednak ograniczony dostęp do pomocy psychologicznej.

Gilbert twierdzi, że przyczyną tego stanu rzeczy są po części sankcje nałożone przez amerykańskie Biuro Kontroli Majątku Zagranicznego (OFAC), odpowiedzialne za administrowanie i egzekwowanie programem sankcji ekonomicznych wobec jednostek, krajów i grup uznanych przez Stany Zjednoczone za organizacje terrorystyczne, takie jak Hamas, lub z nimi powiązane. Sankcje OFAC nie pozwalają wielu organizacjom pozarządowym działającym w Gazie na jakąkolwiek działalność ponad dostarczanie jałmużny lub udzielanie wsparcia prywatnym organizacjom.

Sankcje zakazują organizacjom międzynarodowym w Gazie dostarczania pieniędzy, materiałów i dóbr oraz szkoleń i usług dla osób, grup i władz uważanych za powiązane z rządem Hamasu. Obecnie 73% dzieci w Gazie cierpi z powodu psychicznej traumy i zaburzeń zachowania (1). Ajesz Samur, dyrektor Szpitala Psychiatrycznego w Gazie, twierdzi: „Śmierć lekarzy specjalistów w Strefie i brak dostępu do sprzętu medycznego oznacza, że dzieci nie dostają pomocy, której potrzebują”.

Z powodu działań OFAC organizacja Save the Children USA nie może pomagać dostawcom usług, specjalistom i nadzorcom w Gazie wspieranym przez rząd Hamasu – wolno wspierać tylko tych, których uznano za niepowiązanych z Hamasem. To samo dotyczy innych amerykańskich organizacji pozarządowych. Istnieje ryzyko błędnej oceny tego, które organizacje rzeczywiście są związane z Hamasem, co sprawia, że wiele z nich stara się unikać kontrowersji i związanego z tym ryzyka utraty wsparcia finansowego. W rezultacie pozbawia się pomocy potrzebujących.

Co może spotkać organizacje non-profit w sytuacji kiedy oskarża się je o pomoc organizacjom terrorystycznym? Szeroko znanym przykładem jest Interpal, brytyjska organizacja charytatywna, która udzielała pomocy Palestyńczykom. W 2003 r. została wpisana na listę Departamentu Skarbu USA jako „jednostka terrorystyczna” (2). Tego samego roku brytyjska Komisja ds. Dobroczynności zamroziła aktywa Interpal na czas prowadzenia dochodzenia. Po tym jak prośba skierowana do rządu USA o przedstawienie dowodów została bez odpowiedzi oczyszczono organizację z podejrzeń o powiązania z Hamasem. Kolejne śledztwo zostało wszczęte w 2006 r. po programie „BBC Panorama”, w którym oskarżono Interpal o finansowanie islamskich organizacji charytatywnych, promujących ideologię Hamasu. Również druga prośba do rządu USA o dowody została zignorowana. Dochodzenie zostało zamknięte w lutym 2009 r.

To nie koniec historii. Stuart A Levey, pierwszy podsekretarz w Departamencie Skarbu podczas prezydentury Busha, był liderem kampanii mającej na celu wykrycie źródeł finansowania między innymi organizacji terrorystycznych. W oświadczeniu komisji ds. wydarzeń z 11 września wydanym w 2004 r. ogłosił on, że kontynuowanie działalności Interpalu w Wielkiej Brytanii jest „niezwykle problematyczne”, a jednocześnie Stany Zjednoczone wpisały ją na listę organizacji terrorystycznych. Interpal musiał stawić czoło kolejnym problemom kiedy Lloyds TSB, bank clearingowy Islamskiego Banku Brytanii (IBB), odmówił udzielenia finansowego wsparcia i zmusił IBB do zamknięcia kont organizacji. Natwest, część Royal Bank of Scotland, zamknął konto Interpalu w 2007 r. Interpal, w swoim dorocznym raporcie kończącym 2008 r., przytoczył przykłady hamowania aktywności organizacji przez instytucje finansowe, i oświadczył że doznała ona „znaczącego spadku (powyżej 50%) przychodów spowodowanego problemami bankowymi”. Interpal wciąż wpisany jest przez USA na listę organizacji terrorystycznych, mimo oczyszczenia z zarzutów w Wielkiej Brytanii, co powoduje trudności w niesieniu pomocy Palestyńczykom.

Nic dziwnego, że wiele organizacji pozarządowych wkłada dużo wysiłku aby uniknąć sankcji OFAC. W praktyce oznacza to, że niewiele z nich podejmuje się  działalności w Gazie. Jeśli już decydują się na pozostanie w Strefie oznacza to dla nich ograniczenie aktywności do współpracy z prywatnymi organizacjami lub osobami nie zatrudnionymi przez rząd. Ale w sytuacji gdy gospodarka prawie nie istnieje, większość Palestyńczyków może znaleźć pracę tylko w powiązaniu z Hamasem.

Gilbert znalazł możliwe do zastosowania rozwiązanie: „OFAC mogłoby wydać tymczasowe doraźne licencje na pracę dla klinik zdrowotnych, szpitali i szkół w Gazie, prywatnych jak i publicznych, podobne do tych wydanych w Iranie po trzęsieniu ziemi w Bam.”

W styczniu br. Kanada – jeden z 10 głównych darczyńców UNWRA (Agencja Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie) – jako pierwszy kraj zachodni wstrzymała finansowanie agencji dostarczającej pomoc i usługi do ponad 4 milionów Palestyńczyków, włączając tych w Gazie. Podobno Kanada zatrzymała fundusze twierdząc, że Agencja nie jest neutralna w Strefie i współpracuje z Hamasem.
Czy Kanada zmieniła decyzje pod wpływem pro-izraelskiego lobby?

Gilbert nie jest osamotniony w twierdzeniu, że sytuacja w Gazie uległa pogorszeniu. Tym bardziej widzi potrzebę pracy mającej na celu złagodzenie skutków konfliktu i ulżenie cierpieniu ludności. Prowadził kilka projektów pomocy medycznej w Gazie i w innych częściach terytoriów okupowanych, pracuje nad programem stypendiów szkoleniowych dla lekarzy ze szpitala w al-Szifa. Wyzwaniem będzie zdobycie pozwoleń na opuszczenie Strefy Gazy przez lekarzy palestyńskich (niedozwolone nawet podczas bombardowań).

Gilbert twierdzi, że dopóki ludzie będą kontynuować wspólna pracę i lobbowanie jest nadzieja. W Gazie nadzieja stała się liną ratowniczą. Jeśli społeczność międzynarodowa nie wymusi przestrzegania rezolucji ONZ odnośnie nielegalnych akcji Izraela, i zmniejszy lub okroi pomoc, nawet ta lina może zostać przerwana.

Jasmin Ramsey*
, kwiecień 2010

tłum. Agnieszka Jagiełło

*Jasmin Ramsey jest pisarką, dziennikarką i redaktorką strony www.pulsemedia.org

(1) „ trauma psychologiczna, koszmary nawiedzające dzieci w Gazie” Integrated Regional Information Networks.

(2) „Stany Zjednoczone uznają 5 organizacji charytatywnych wpierających Hamas i 6 liderów Hamasu jako jednostki terrorystyczne” komunikat prasowy Departamentu Stanu US, 22 sierpień 2003.