To, co dzieje się w Gazie, pasuje do definicji ludobójstwa.
Tydzień po rozpoczęciu wojny Izraela ze Strefą Gazy 800 wybitnych uczonych i praktyków prawa podniosło alarm w związku ze zbliżającym się ludobójstwem na tym terytorium. To ostrzeżenie było zarówno potężne, jak i przerażające, ponieważ tak wielu ekspertów prawnych wspólnie doszło do tego ponurego wniosku. Nie jest to twierdzenie, które można łatwo wysunąć.
Od czasu opublikowania tego listu sytuacja w Gazie tylko się pogorszyła. Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 11 tys., a około 2650 osób, w tym około 1400 dzieci, uznano za zaginione, potencjalnie uwięzione lub zmarłe pod gruzami. Dziesiątki tysięcy rannych stanowi przytłaczającą liczbę dla medycznej infrastruktury, która już borykała się z trudnościami. Sytuacja humanitarna osiągnęła przerażający poziom, który pogarsza brak żywności, wody, paliwa i prądu.
Aby zrozumieć, co dzieje się w Gazie, musimy zwrócić się do kluczowych ram prawnych definiujących ludobójstwo: artykułu 6 Rzymskiego Statutu Międzynarodowego Trybunału Karnego i artykułu 2 Konwencji o ludobójstwie.
Według tych dokumentów ludobójstwo obejmuje czyny popełnione w konkretnym zamiarze zniszczenia w całości lub w części grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej. Czyny te obejmują między innymi zabijanie członków grupy, wyrządzanie im poważnych krzywd i narzucanie warunków życia mających na celu fizyczne zniszczenie grupy w całości lub w części. Warto zauważyć, że ofiarami tego aktu może być objęta ograniczona geograficznie część grupy.
Niszczycielska rzeczywistość Gazy odzwierciedla elementy ludobójstwa. Pomimo twierdzeń, że atakuje wyłącznie Hamas, Izrael angażuje się w zmasowany atak na całą populację Gazy. Już w pierwszym tygodniu swojego bezlitosnego ataku zrzucił na tę enklawę ponad 6 tys. bomb – prawie tyle, ile Stany Zjednoczone zużyły w Afganistanie przez cały rok.
Używanie broni o dużej sile rażenia w jednym z najgęściej zaludnionych miejsc na świecie, nieuchronnie prowadzi do dużej liczby ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej, czego byliśmy już świadkami w Gazie wcześniej. W ciągu miesiąca w izraelskim bombardowaniu zginęło ponad 4400 dzieci i 2900 kobiet, a wielu mężczyzn uwzględnionych w tych przerażających statystykach również nie walczyło.
Armia izraelska przestała także udawać, że zamierza stosować „uderzenia precyzyjne”, jak oświadczył jej rzecznik Daniel Hagari, kładąc nacisk na „zadawane obrażeń, a nie celność”.
Obiera również masowo za cel budynki cywilne, w tym szpitale i szkoły, w których udzielane jest schronienie wysiedleńcom. Zbombardowano budynki mieszkalne, wymazując całe rodziny z rejestru ludności; ponad 45 procent domów zostało zniszczonych lub uszkodzonych, wiele z nich znajdowało się w rzekomo „bezpiecznych obszarach” na południu, dokąd izraelska armia nakazała Palestyńczykom ewakuację.
Temu masowemu zabijaniu ludności cywilnej towarzyszy narzucanie warunków życia mających wyraźnie na celu fizyczne zniszczenie narodu palestyńskiego. Izrael dokonał całkowitego oblężenia Gazy, pozbawiając Strefę „elektryczności, żywności, wody i gazu”, jak oświadczył izraelski minister obrony Yoav Gallant.
Izraelskie bombardowania szpitali, obieranie za cel ich paneli słonecznych i blokowanie dostaw paliwa wskazują na zamiar uniemożliwienia Palestyńczykom dostępu do ratującej życie opieki zdrowotnej. Ponad jedna trzecia szpitali i dwie trzecie podstawowej opieki zdrowotnej w Gazie została już zamknięta.
Izraelska odmowa umożliwienia dostaw odpowiednich ilości bardzo potrzebnej pomocy humanitarnej – w tym żywności i wody – wskazuje, że państwo to jest gotowe pozwolić, aby ludność palestyńska umarła z głodu i chorób.
Izraelski rząd i urzędnicy wojskowi również werbalizowali swoje ludobójcze zamiary wobec narodu palestyńskiego. 9 października, ogłaszając pełną blokadę, Gallant określił 2,3 miliona mieszkańców Gazy jako „ludzkie zwierzęta”. 29 października izraelski premier Benjamin Netanjahu użył pism judaistycznych, aby usprawiedliwić zabijanie Palestyńczyków. „Musisz pamiętać, co ci zrobił Amalek, mówi nasza Święta Biblia” – oświadczył, cytując werset, który brzmi dalej: „Teraz idź i uderz Amaleka… zabij mężczyznę i kobietę, niemowlę”.
5 listopada minister dziedzictwa Amihai Eliyahu oświadczył, że jedną z opcji Izraela w Gazie jest zrzucenie bomby atomowej. Wyjaśnił także, że palestyńskiej ludności cywilnej nie należy udzielać pomocy humanitarnej, ponieważ „w Gazie nie ma czegoś takiego jak niezaangażowana ludność cywilna”. Chociaż jego oświadczenie spotkało się z krytyką ze strony izraelskich urzędników, wyrażone obawy skupiały się przede wszystkim na potencjalnym wpływie na „wizerunek Izraela”, a nie na uznaniu poważnych konsekwencji takich uwag jako potencjalnego narzędzia ludobójstwa.
Pojawiła się cała litania innych oficjalnych oświadczeń, w których użyto dehumanizującego języka wobec Palestyńczyków, wraz z podżeganiem przez zwykłych Izraelczyków do „unicestwienia Gazy”. Ujawniają one zamiar popełnienia zbrodni wojennych, zbrodni przeciw ludzkości, a nawet ludobójstwa.
Jak stwierdziła ekspertka ds. ludobójstwa i ocalała z ludobójstwa w Bośni, Arnessa Buljusmic-Kastura: „Ten rodzaj retoryki nie jest rzadkością, jeśli chodzi o przypadki ludobójstwa. Jest to oczywiście jeden z najważniejszych etapów, jeśli naprawdę się nad tym zastanowić, a słuchanie otwarcie dehumanizującego języka wypowiadanego z taką żarliwością w mediach przez przywódców rządów, a także zwykłych ludzi, jest przerażające i wszystko to prowadzi nas do punktu, w którym obecnie się znajdujemy, co oznacza fakt, że to, co dzieje się w Gazie, to ludobójstwo”.
Chociaż to, co dzieje się w Gazie, ma wspólne cechy z innymi wcześniejszymi sytuacjami ludobójstwa, istnieją również pewne szczególne elementy, które są dla niego wyjątkowe. Do tych odrębnych cech należy trwała okupacja ziem palestyńskich, bezlitosne oblężenie Gazy i zatrważająco duża część narodu palestyńskiego wysiedlonego już w wyniku poprzednich aktów czystek etnicznych.
Dodatkowo w sercu tej tragedii leży dyskurs o dehumanizacji, który służy zarówno jako strategia, jak i rezultat. Długoletni dyskurs antypalestyński, trwający od początków syjonizmu, systematycznie zaprzecza istnieniu i prawom Palestyńczyków. Narracja o Izraelu jako „kraju bez ludu, dla narodu bez ziemi” skutecznie wymazała całą rdzenną ludność wraz z jej historią, dziedzictwem i pretensjami.
Jednocześnie Palestyńczyków systematycznie demonizowano poprzez narracje przedstawiające ich jako terrorystów, antysemitów, a nawet nazistów. Przywołując absurdalne twierdzenia o „nazyfikacji Palestyńczyków”, Izrael, potężne kolonialne państwo osadnicze, które przewodniczy najdłuższej okupacji we współczesnej historii, próbuje przedstawić siebie jako ofiarę; a jego oprawcę – ludzi, których systematycznie przez dekady prześladował i wywłaszczał.
Konfrontując się z tym aktem i odpowiadając na niego, konieczne jest uchwycenie wszystkich tych odrębnych aspektów ludobójstwa rozwijającego się w Gazie. Nie wolno nam zapominać, że to, co dzieje się obecnie, wpisuje się w długą historię izraelskich działań przeciwko Palestyńczykom, wykraczających poza Strefę Gazy, mających ludobójcze zamiary i praktyki wymierzone w inne społeczności palestyńskie.
Nie możemy o tym zapominać, gdy Izrael i jego sojusznicy próbują zdekontekstualizować to, co dzieje się w Gazie i przedstawić to jako wojnę „sprowokowaną” atakiem Hamasu z 7 października.
Na zachodzie dominuje retoryka o samoobronie Izraela, przy niemal całkowitym pominięciu kwestii życia ludzkiego i przestrzegania zasad konfliktu zbrojnego, nie mówiąc już o 56-letniej okupacji wojskowej i 16-letnim oblężeniu Gazy. Stanowi to zasadniczy błąd w ocenie tych wydarzeń, a w konsekwencji możliwości zajęcia się ich pierwotnymi przyczynami, o czym subtelnie wspomniał Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres w swoim przemówieniu do Rady Bezpieczeństwa z 24 października.
Lekcje Holokaustu miały służyć jako zabezpieczenie przed przemocą ze strony państwa i ludobójstwem, szczególnie w przypadku bezbronnych grup. Jednak dzisiaj jesteśmy świadkami bezprecedensowej globalnej kampanii dehumanizacji skierowanej przeciwko Palestyńczykom, spychającej na margines ich narracje, doświadczenia i historie.
Historycznie rzecz biorąc, rozpoczęcie takich kampanii często poprzedzało akt ludobójstwa. Dlatego, gdy nalegamy na natychmiastowe zaprzestanie trwającego ludobójstwa, konieczne jest przywrócenie człowieczeństwa narodowi palestyńskiemu i uznanie jego wspólnej historii i praw jako narodu.
Jesteśmy świadkami szybko narastających nastrojów antypalestyńskich nie tylko w Izraelu, ale także w wielu krajach europejskich, co wyraźnie widać w sposobie, w jaki władze psotepują z demonstracjami i wsparciem dla narodu palestyńskiego. Obowiązkiem społeczności międzynarodowej jest zajęcie się tą nienawiścią z taką samą energią, z jaką zajęła się antysemityzmem.
Podczas gdy Konwencje Genewskie z 1949 r. wymagają od wszystkich państw-stron „przestrzegania i zapewnienia poszanowania” tych konwencji w każdych okolicznościach, Konwencja o ludobójstwie nakłada na każde państwo członkowskie prawny obowiązek zapobiegania i karania nawet prób popełnienia tej ohydnej zbrodni, nie czekając na to, aż się w pełni zamanifestuje.
„Nigdy więcej” miało być ostrzeżeniem dla przyszłych pokoleń, a jednak od czasu Holokaustu byliśmy świadkami ludobójstwa, które spotkało się z ogólnoświatową ciszą. Nadszedł czas, aby z „nigdy więcej” uczynić żywą zasadę i pilne wezwanie do działania.
W Gazie „nigdy więcej” jest teraz.
Ihsan Adel – Założyciel i przewodniczący Law for Palestine
Katherine Gallagher – Starszy prawnik w Centrum Praw Konstytucyjnych
Źródło: https://www.aljazeera.com/opinions/2023/11/12/genocide-in-gaza-a-call-for-urgent-global-action